W Olsztynie na Starym Mieście i w jego najbliższych okolicach w ciągu ostatnich tygodni zniknęło kilkadziesiąt miejsc parkingowych. Władze tłumaczą, że centrum musi być bardziej przyjazne dla spacerowiczów. Problem w tym, że wciąż nie ma planów budowy nowych parkingów, choć o takiej potrzebie mówi się od lat.

Przykłady miejsc, gdzie można było parkować, a teraz jest to zabronione, to chociażby Plac Jedności Słowiańskiej, czy ulice Kromera i Okopowa. Na Okopowej zakaz parkowania stanął tuż obok parkometru, co wyraźnie wskazuje, że jeszcze nie tak dawno miasto nie miało nic przeciwko zostawianiu samochodu w tym miejscu. Ale teraz doszło do wniosku, że starówka musi być bardziej przyjazna dla spacerowiczów. W tym miejscu samochody zastawiały chodnik, pierwszym było naprawdę trudno przejść, chociażby do pobliskiego przedszkola - tłumaczy Paweł Pliszka z Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów.

Wielu kierowców to rozumie. Nasza starówka jest tak ładna, że faktycznie nie ma sensu zastawiać jej samochodami - twierdzi jeden z nich. Problem w tym, że oprócz nowych zakazów, zmotoryzowani nie dostają żadnej alternatywnej propozycji. Rozumiem pieszych, ale gdy przyjeżdżam do pracy, czasem muszą nawet dwa razy objechać całą starówkę, zanim znajdę wolne miejsce - mówi pracownik jednej z restauracji.

Wyjście tak naprawdę jest jedno - nowe parkingi wokół Starego Miasta. O nowoczesnym parkingu, chociażby przy ul. Nowowiejskiego, na którym mogliby zatrzymywać się nie tylko mieszkańcy, ale i turyści, mówi się od lat. Nic jednaj z tego mówienia nie wynika. Na razie miasto zamówiło… koncepcję stworzenia nowych parkingów. Koncepcja ma być gotowa do końca listopada. Ale kiedy będzie realizowana - na razie nikt na to pytanie nie potrafi odpowiedzieć.