Okręgowa Rada Lekarska w Katowicach powoła specjalną komisję, która zbada, czy Ariadna G., zatrzymana we wtorek śląska okulistka, może nadal wykonywać swój zawód. Kobieta dyżurowała pod wpływem alkoholu.

Ariadnę G. zatrzymano w katowickiej klinice, w której była dyrektorem. Policję o podejrzanym zachowaniu lekarki poinformował jeden z jej pacjentów; podczas wizyty i badania wyczuł od kobiety alkohol.

Rutynowe badanie alkomatem potwierdziło jego podejrzenia – 69-letnia Ariadna G. miała prawie promil alkoholu. Lekarkę zabrano na komendę, gdzie przeprowadzono dodatkowe badania. Stamtąd odebrał ją już ktoś z rodziny. Gdy wytrzeźwieje ma się zjawić z powrotem na przesłuchanie.

Policjanci sprawdząją, czy pani doktor nie naraziła swoich pacjentów na jakiekolwiek niebezpieczeństwo utraty zdrowia.

Pogłoski o tym, że kobieta bywa w pracy pod wpływem alkoholu pojawiały się w środowisku lekarzy i pacjentów już wcześniej. Dlatego teraz – jak wyjaśnia przewodniczący Maciej Hamankiewicz z Okręgowej Rady Lekarskiej – zostanie powołana komisja, która zbada, czy pani profesor nie jest trwale uzależniona od alkoholu. Kobieta odpowie też przed rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej.

Prof. Ariadna G. jest uznaną sławą medyczną, a kierowana przez nią klinika uchodzi za jedną z najlepszych placówek okulistycznych w kraju. Dokonano tam między innymi pierwszego w Polsce zabiegu likwidującego odwarstwienie siatkówki oka. W szpitalu leczy się wielu pacjentów z całej Polski. Pani profesor jest także laureatką dziecięcego Orderu Uśmiechu.