Opiekunowie z rodzinnego domu dziecka w gminie Świerklaniec na Śląsku znęcali się nad dziećmi - stosowali wobec nich przemoc psychiczną i kary za złe zachowanie - donosi reporter RMF FM Marcin Buczek. Małżeństwo usłyszało już zarzuty. Dzieci, którymi się zajmowało, przekazano zaś pod opiekę innym rodzinom.

Policja - pytana, jak długo trwał dramat dzieci - mówi na razie o latach 2013-2014. Niewykluczone jednak, koszmar ciągnął się znacznie dłużej.

Jakie kary stosowano, widać na zdjęciach, które policja odzyskała z zajętych komputerów: to krępowanie taśmą, zmuszanie do klęczenia z rękami w górze, pisanie obraźliwych haseł na ciele czy umieszczanie dzieci pod stołem w czasie, gdy inni jedli posiłek.

Zdjęcia i filmy robiono po to, by pokazywać je ewentualnie innym dzieciom, gdyby się źle zachowywały. 

Zdjęcia - (jak wynika) z przekazu policjantów, którzy się tym zajmowali - robią wrażenie, nawet na policjantach, więc musiało to wyglądać drastycznie. Dodatkowo działało psychicznie na tych, którzy byli straszeni tymi zdjęciami, że tak się też może stać, jeżeli nie będą odpowiednio się zachowywać - przyznał w rozmowie z reporterem RMF FM Marcinem Buczkiem Rafał Biczysko z policji w Tarnowskich Górach.

Na razie potwierdzono znęcanie się nad pięciorgiem dzieci, był wśród nich również biologiczny syn małżeństwa prowadzącego rodzinny dom dziecka. Policja sprawdza kolejne pliki, które udało się odzyskać z komputerów.

Jak donosi nasz reporter, do placówki trafiały dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat, większość pochodziła z rodzin, które miały problemy wychowawcze. To dzieci po przejściach, z kłopotami. Ich pobyt w rodzinnym domu dziecka trwał - w zależności od sprawy - od miesiąca do pół roku lub dłużej.

Po ujawnieniu przypadków znęcania się działalność domu dziecka została zawieszona.

(edbie)