Przez osiem lat ojciec z córką wyłudzili od 84-letniego znajomego ponad 800 tys. złotych. Twierdzili, że pieniądze potrzebne są m.in. na zagraniczne operacje i rehabilitacje. Śledczy postawili 50-letniemu mężczyźnie i jego 26-letniej córce zarzut oszustwa. Grozi im kara do 10 lat więzienia.

Podejrzany mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Kobieta została objęta dozorem policyjnym.

Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania do wyłudzenia pieniędzy doszło w latach 2008-2016.

Według śledczych podejrzany wymyślał różne historie, aby wyłudzić od starszego mężczyzny pieniądze. Powoływał się m.in. na konieczność spłaty zobowiązań, operacje i rehabilitacje dziecka. Twierdził, że operacje trzeba przeprowadzić za granicą - w Niemczech i w Austrii. Mówił, iż konieczny jest przeszczep trzustki, poważnie także choruje na serce. Zapewniał, że zwróci otrzymywane pieniądze. Mówił również, że chora jest jego córka, która także wymaga leczenia. Poprosił też o pieniądze na pogrzeb żony, mimo tego, że kobieta żyje. Twierdził również, że za granicą zmarł jego teść i potrzebował pieniędzy na sprowadzenie ciała. Przesyłał pokrzywdzonemu pocztówki i listy z podziękowaniami.

Aby pomagać znajomym, 84-latek, który mieszkał w Łodzi sprzedał mieszkanie, samochód, pożyczał także pieniądze od innych osób. Podejrzeń nabrał dopiero, gdy skończyły mu się pieniądze, a oszust nadal żądał wsparcia.

Jak ustalili śledczy w ciągu ośmiu lat 84-latek przekazał znajomym ponad 817 tys. zł. Twierdził, że przesyłał pieniądze, bo był przekonany, że niesie pomoc.

50-latek i jego córka zostali zatrzymani w Sosnowcu, gdzie mieszkali. Usłyszeli zarzuty oszustwa znacznej wartości. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności

(mal)