Saperzy Marynarki Wojennej wywieźli z portu w Ustce bombę znalezioną podczas pogłębiania kanału portowego. Jak poinformował rzecznik tamtejszego magistratu, osoby ewakuowane z budynków położonych blisko portu mogą już wrócić do domów.

Niebezpieczny ładunek został wywieziony poza miasto. Tam zostanie zdetonowany przez saperów. Ewakuowani ludzie mogą już wrócić do domów. Wznowiony został również ruch w porcie, do którego może już wpłynąć kilka czekających od rana na redzie jednostek. Prace pogłębiarskie zostały wstrzymane do czasu sprawdzenia części kanału przez nurków Marynarki Wojennej. Ma się to stać po Świętach Wielkiej Nocy - powiedział rzecznik usteckiego magistratu Jacek Cegła.

Po znalezieniu bomby port w Ustce był zamknięty dla ruchu wodnego. 25 mieszkańców kamienic znajdujących się w pobliżu kanału noc z wtorku na środę spędziło w wynajętym dla nich hotelu i u rodzin.

Kolejna bomba

Nie był to pierwszy potężny ładunek, jaki znaleziono podczas prac na terenie portu w Ustce. Wczoraj po południu działania ekip wstrzymało odkrycie w tym samym miejscu ok. 100-kilogramowej bomby. Została ona wywieziona z portu przez żołnierzy z 43. Batalionu Saperów Marynarki Wojennej z Rozewia i zniszczona na poligonie lądowym.