Zakończyły się oględziny pogorzeliska Zakładu Przyrodoleczniczego w dolnośląskim Szczawnie-Zdroju. Ogień strawił 70 procent dachu. Zniszczone są także wnętrza budynku. "Spłonęło serce naszego uzdrowiska" - tak o pożarze mówią mieszkańcy. Ogień pojawił się w zabytkowym budynku po godzinie 1:00 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Ogrom zniszczeń widać na zdjęciach i filmie z drona.

Doszczętnie spłonęło siedemdziesiąt procent dachu, który zawalił się do środka. 

Ocalała część sprzętu stojącego w części budynku, w której nie zawalił się dach. Niestety zniszczona została nowoczesna komora kriogeniczna i zabytkowa komora baryczna. 

Straty wstępnie oszacowano w granicach od 25 do 30 mln złotych. 

We wtorek na pogorzelisku pracowali śledczy, policja, specjaliści ze straży pożarnej i nadzór budowlany. Śledztwo prowadzone będzie w kierunku sprowadzenia zdarzenia zagrażającego mieniu wielkich rozmiarów. 

Zakład Przyrodoleczniczy wybudowany został w latach 1938-1939.

Spółka Uzdrowisko Szczawno-Jedlina nie zrezygnowała z opieki nad kuracjuszami. Na ile jest to możliwe w obecnych warunkach, oceni jutro Narodowy Fundusz Zdrowia.

Pracę mają zachować także pracownicy zniszczonego zakładu. To blisko czterdzieści osób. 

(j.)