W związku z nominacją Romana Polańskiego do Oskara za reżyserię filmu "Pianista" powraca kwestia przyjazdu reżysera do USA. Samantha Geimer, która 25 lat temu, jako 13-letnia dziewczyna oskarżyła Polańskiego o gwałt, opublikowała w "Los Angeles Times" artykuł pod tytułem "Oceniajcie film, nie jego twórcę".

Geimer pojawiła się też w telewizyjnym programie Larry’ego Kinga w sieci CNN. Oświadczyła, że nie żywi urazy do Polańskiego, który jest dla niej obcym człowiekiem. Chce, by uporządkował swe sprawy z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, a jego film nie był widziany przez pryzmat tamtej historii.

Aresztowany reżyser przyznał się do stosunku seksualnego z nieletnią, ale podkreślał, że wszystko odbyło się za jej zgodą. Śledztwo wskazywało, że mówił prawdę. Polański wyjechał z USA na dzień przed wydaniem wyroku, wskutek czego uznano go za "zbiega" i do dziś nie może tam powrócić bez obawy ponownego aresztowania.

Prawnik Geimer przypomniał, że Polański nielegalnie wyjechał z USA, gdyż prowadzący sprawę sędzia złamał zawartą z nim umowę, na mocy której przyznanie się do winy gwarantowało mu łagodny wyrok. Muszę powiedzieć, że to, co spotkało Polańskiego, ale do pewnego stopnia cały amerykański system sprawiedliwości, było haniebne. Nie jestem więc zaskoczony, że on wyjechał - powiedział mecenas Lawrence Silver. Posłuchaj relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF Grzegorza Jasińskiego:

Do symbolicznego powrotu dojdzie już w najbliższa sobotę. Za pośrednictwem łączy satelitarnych Roman Polański weźmie udział w dyskusji twórców nominowanych do tegorocznej nagrody Związków Reżyserów.

foto RMF

11:35