Policja sprawdza, czy doszło do przestępstwa w związku z trafieniem do szpitala w Gostyniu (Wielkopolskie) 41 odwodnionych i wyczerpanych dzieci. Pojazd, którym wracały w sobotę z wypoczynku do domów zepsuł się.

Jak poinformowała Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji, dzieci jadące do domów w województwie łódzkim przez kilka godzin czekały wraz z trójką opiekunów na podstawienie nowego autokaru.

Dzieci spędziły ten czas przebywając w parku, lub w miejscowym supermarkecie. Początkowo do szpitala trafiła trójka dzieci, później kolejne zaczęły się uskarżać na złe samopoczucie. Wszystkie zostały przyjęte na oddział, ostatecznie noc w szpitalu spędziła piątka dzieci - powiedziała.

Jak dodała, lekarze potwierdzili, że u małych pacjentów stwierdzono odwodnienie organizmu z powodu upałów.

Podstawiony autokar, który miał zabrać pasażerów również okazał się niesprawny i policjanci nie dopuścili go do ruchu. Dzieci spędziły noc w Gostyniu, w niedzielę cała grupa, wraz ze zwolnioną ze szpitala piątką, wróciła do domu.

Liszczyńska poinformowała, że funkcjonariusze badają, czy w związku ze zdarzeniem były jakieś zaniedbania i nie doszło do popełnienia przestępstwa. Od wyników ich pracy zależeć będzie, czy zostanie wszczęte postępowanie. 

(abs)