Ryszard Schnepf wyjedzie na upragnioną placówkę dyplomatyczną do Madrytu - dowiedziała się reporterka RMF FM. Nominację zaufanego współpracownika Radosława Sikorskiego i obecnego wiceministra spraw zagranicznych prezydent podpisze w najbliższych dniach. Akceptacji doczekają się również pozostałe wnioski. Czy to ocieplenie na linii Pałac Prezydencki - Ministerstwo Spraw Zagranicznych?

Współpracownicy Lecha Kaczyńskiego nazywają to raczej pragmatyzmem. Ambasadorowie powinni mieć czas na odnalezienie się w nowych miejscach pracy, zapisanie dzieci do szkół i zorganizowanie sobie życia.

Faktem jest jednak, że prezydent zaakceptuje nie tylko Ryszarda Schnepfa, którego nie darzy zbytnią sympatią, ale również Jacka Perlina, który obejmie placówkę w Kolumbii. Perlin otwarcie krytykował rząd PiS-u za uleganie wpływom Jana Kobylańskiego, urugwajskie milionera i sponsora Radia Maryja.

Pozostałe nazwiska nie budzą już takich emocji, zresztą większość nowych ambasadorów zostało wymyślonych jeszcze przez Annę Fotygę jako szefową MSZ-u. Niejasny pozostaje jedynie los byłego współpracownika prezydenta Andrzeja Krawczyka, którego MSZ uparcie forsuje na ambasadora, lecz Lech Kaczyński mówi stanowcze „nie”.