Ponad trzydzieści trzy hektary zajmuje główna Baza Metra Warszawskiego, czyli Stacja Techniczno-Postojowa Kabaty przy ulicy Wilczy Dół na stołecznym Ursynowie. Jej dostępne tylko dla wybranych pomieszczenia to dziś Twoje Niesamowite Miejsce w Faktach RMF FM. W Bazie na co dzień pracuje ponad dwa i pół tysiąca osób. Serwisowanych jest tam 70 pociągów Metra Warszawskiego, które jeżdżą zarówno na pierwszej, jak i drugiej linii podziemnej kolejki w stolicy. Sprawdzamy, jak często pociągi muszą być naprawiane, co dzieje się, gdy pasażerowie narzekają, że składy są za głośne i... dlaczego na terenie bazy chętnie pojawiają się zające i lisy.

Ponad trzydzieści trzy hektary zajmuje główna Baza Metra Warszawskiego, czyli Stacja Techniczno-Postojowa Kabaty przy ulicy Wilczy Dół na stołecznym Ursynowie. Jej dostępne tylko dla wybranych pomieszczenia to dziś Twoje Niesamowite Miejsce w Faktach RMF FM. W Bazie na co dzień pracuje ponad dwa i pół tysiąca osób. Serwisowanych jest tam 70 pociągów Metra Warszawskiego, które jeżdżą zarówno na pierwszej, jak i drugiej linii podziemnej kolejki w stolicy. Sprawdzamy, jak często pociągi muszą być naprawiane, co dzieje się, gdy pasażerowie narzekają, że składy są za głośne i... dlaczego na terenie bazy chętnie pojawiają się zające i lisy.
Baza Metra Warszawskiego i jej niedostępne dla postronnych pomieszczenia to Twoje Niesamowite Miejsce w Faktach RMF FM /Michał Dobrołowicz /RMF FM

"Sala kryzysowa jest zawsze w gotowości"

Jedno z dostępnych tylko dla wybranych pomieszczeń na terenie Bazy Metra Warszawskiego to tak zwana sala kryzysowa. Służy nam ona do zarządzania sytuacjami kryzysowymi, przede wszystkim poważnymi wypadkami. Na szczęście do tej pory w metrze w stolicy nie doszło do takich sytuacji. Musimy być jednak przygotowani - podkreśla w rozmowie z reporterem RMF FM Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego. Mamy tu bezpośrednie połączenie z wszystkimi służbami, w tym z policją, które mogą być na miejscu zdarzenia. Przy tym stole spotykają się kierownicy wszystkich służb zarządzający nietypową sytuacją - dodaje rzeczniczka podziemnej kolejki w stolicy. 

Niebieskie i czerwone ikony na ekranie oznaczają możliwość połączenia się ze służbami, zarówno zewnętrznymi i wewnętrznymi. W momencie, gdy sytuacji kryzysowej nie ma, tak jak teraz sala albo stoi pusta albo jest wykorzystywana do szkoleń. Dostęp tu mają tylko wybrani pracownicy Bazy - dodaje rzeczniczka Metra Warszawskiego.

"Serce Bazy to dyspozytornia"

Pracownicy Metra Warszawskiego podkreślają, że sercem i mózgiem tego miejsca jest centralna dyspozytornia. Tam dyspozytorzy ruchu kontrolują ruch pociągów na obu liniach podziemnej kolejki. Na ekranach widzimy podpisy typu C9, C10, C11. W ten sposób oznaczamy konkretne stacje, na przykład Rondo Daszyńskiego, Rondo ONZ, Nowy Świat Uniwersytet. Nazwy ulic mogą się zmieniać. Nasze oznaczenia są stałe, dzięki temu łatwiej pracuje się, komunikacja jest sprawniejsza - wyjaśnia Anna Bartoń.

Czerwone i niebieskie punkty, które widać na ciemnych ekranach to zajętość szlaku. Czerwone punkty przesuwają się, to oznacza że pociąg jedzie. Zdarzają się sytuacje, że pociąg trzeba przyspieszyć albo sprawić, że będzie jechać wolniej, bo w innym pociągu wysiadanie i wsiadanie pasażerów trwa dłużej niż zwykle - dodaje rzeczniczka Metra Warszawskiego. Na każdym z widocznych w centralnej dyspozytorni ekranów można zobaczyć obraz z innej kamery umieszczonej na stacjach Metra. Liczba tych kamer to nasza słodka tajemnica. Jest ich na pewno ponad sto. I zdecydowanie więcej na drugiej linii metra niż na pierwszej - opowiada Anna Bartoń. 

Metro Warszawskie regularnie prowadzi rekrutację na stanowisko dyspozytorów Metra Warszawskiego. Jak podkreślają pracownicy, wymagane są przede wszystkim żelazne nerwy i umiejętność podejmowania decyzji pod presją stresu i czasu. 

"Pociągi testujemy na torze prób"

Jednym z najczęściej wykorzystywanych miejsc na terenie Bazy Metra Warszawskiego jest kilometrowy tor prób. Właśnie tam pociągi są testowane. Mamy próby hamowania, rozpędzania pociągów, otwierania drzwi. Sprawdzamy, czy pociąg działa odpowiednio. Pociągi rozpędzamy do prędkości 80 kilometrów na godzinę, czyli maksymalnej prędkości, jaką mogą osiągnąć w tunelu Metra. Gwałtownie ruszamy, gwałtownie hamujemy i w ten sposób sprawdzamy poprawność działania wszystkich systemów. Podstawowy przegląd dla  najstarszej serii 81, czyli pociągów rosyjskich, które wciąż jeżdżą w taborze Metra Warszawskiego musi być wykonywany co 20 godzin, czyli raz dziennie - podkreśla Anna Bartoń.

Baza Metra Warszawskiego nazywana bywa noclegownią pociągów. Gdy składy na noc zjeżdżają do Bazy, są kierowane do specjalnej hali elektrowozowni. Tuż obok pociągi są naprawiane i serwisowane. Na czterech torach przeprowadzane są remonty. Pociągi są rozbierane i uzbrajane, składy przechodzą przegląd i musieliśmy rozłożyć je na poszczególne wagony - podkreśla Anna Bartoń. 

Więcej rowerów niż pociągów. Do tego zające i lisy

Obok pociągów Metra Warszawskiego w hali elektrowozowni można zobaczyć kilkadziesiąt rowerów. Sama hala elektrowozowni to 250 metrów długości i 24 tory. Trzeba do każdego z tych pociągów dowieźć elementy i narzędzia. Robimy to rowerami i meleksami. Warto zaznaczyć, że niektóre części są lekkie i nie ważą kilkudziesięciu kilogramów. Właśnie te części przewozimy choćby za pomocą rowerów - tłumaczy Anna Bartoń.

Baza Metra Warszawskiego to też miejsce, gdzie mieszkają zwierzęta, wśród nich przede wszystkim zające i lisy. To miejsce jest otoczone murem, który odgradza Bazę od Lasu Kabackiego. Zwierzęta mają zrobione specjalne przekopy, żeby mogły nas odwiedzać. Zimą widzimy tu, na naszych rozgrzewanych rozjazdach zające i lisy. Temperatura musi być tak wysoka, a rozjazdy muszą być rozgrzane, żebyśmy mogli swobodnie sterować nim, żeby uniknąć przypadków zamarzania torowisk. Chodzi o swobodne wjeżdżanie i wyjeżdżanie z elektrowozowni do tunelu - tłumaczy przewodniczka po Bazie Metra. 

"Dbamy o to, żeby pociąg nie działał za głośno"

Z pociągów Metra Warszawskiego korzysta codziennie średnio ponad 670 tysięcy pasażerów. Jednym z kluczowych miejsc na terenie Bazy Metra jest pomieszczenie, do którego trafiają składy, na które pasażerowie narzekają, że są za głośne. Specjalna tokarka sprawdza koła pociągu, przede wszystkim, czy mają właściwy kształt, żeby odpowiednio obracać się. Na linii, w torowiskach mamy zamontowane czujniki, które sprawdzają i monitorują drgania. Chcemy wiedzieć, czy pociągi nie przekraczają dopuszczalnych drgań, czy nadmiernie nie stukają - wyjaśnia rzeczniczka Metra Warszawskiego. 

Efekt pracy tokarki w Bazie Metra Warszawskiego to bardzo ostre fragmenty kół, które należy wymienić. W hali elektrowozowni można zobaczyć setki takich wycinków. 

Specjalny odkurzacz na kołach. Waży ponad tonę

Specjalny odkurzacz dla torowiska podziemnego wyjeżdża, żeby odkurzyć tory, aby nie było tam smarów i pyłów. Ma do przejechania dwa tunele, każdy o długości 23 kilometrów na pierwszej linii, i dwa tunele 7-kilometrowe na drugiej linii Metra Warszawskiego. Ten odkurzacz jest, podobnie jak inne pojazdy, bardzo ciężki. Teraz, gdy szlifujemy torowiska, musi wyjeżdżać na torowiska codziennie, od poniedziałku do piątku - podkreśla Anna Bartoń. 

Stacja Techniczno-Postojowa Kabaty, nazywana popularnie Bazą Metra Warszawskiego, ciągnie się na długości ponad półtora kilometra między ulicą Wilczy Dół a Lasem Kabackim na warszawskim Ursynowie, kilkaset metrów za końcową stacją podziemnej kolejki Kabaty.