Nakładajcie na siebie elementy odblaskowe - apeluje policja. Tylko w sobotę na drogach zginęło 16 pieszych. Większość nich po zmierzchu nie została w porę zauważona przez kierowców. W Małopolsce największy nacisk kładzie się na widoczność uczniów. Niestety z marnym efektem.

Dzieci unikają elementów odblaskowych, prawdopodobnie dlatego, że traktują je jak gadżety, które dobrze wyglądają w domu. Być może wstydzą się w nich wychodzić, bo inni koledzy ich nie noszą. Tylko w małopolskiej Bochni policjanci rozdali uczniom kilkanaście tysięcy kamiezelek odblaskowych. Po kontroli okazało się, że nosi je co dziesiąte dziecko.

Policja jest bezradna. Nie może ukarać ucznia, ani rodzica. Być może sprawę poprawi zalecenie władz Bochni: Nauczyciel musi dopilnować dziecko, które wychodzi ze szkoły, żeby to dziecko miało na osbie taką kamizelkę i żeby miało taki element w swojej odzieży.

Dzięki odblaskowym elementom, kierowca jest w stanie dostrzec pieszego już z odległości 150 metrów. Kiedy idący po zmierzchu poboczem uczeń ma na sobie tylko ciemne ubranie, widoczny jest z 30 metrów. Często to za krótki dystans, żeby zatrzymać samochód.