Przed nami kolejna noc z lokalnymi opadami śniegu. Wyjeżdżając na drogi dokładnie oczyśćcie też dachy aut - apeluje ekspert od bezpieczeństwa w ruchu drogowym Marek Zajdel.

Wyjeżdżając na drogi nieodśnieżonym autem stwarzamy zagrożenie dla innych kierowców i pieszych. Zwłaszcza, gdy pokrywa śnieżna w dzień lekko się roztopi, a w nocy znów zamarznie. Wystarczy, że auto przyspieszy, podskoczy na nierówności i bryła śniegu oderwie się od dachu. Może wylądować wtedy na masce lub szybie auta z tyłu, ale może też uderzyć pieszego. 

Największym zagrożeniem jest to, co zbiera się na plandekach tirów. Najpierw robią się kałuże, potem to wszystko zamarza. Gdy pęd powietrze podrzuci to do góry, nie jest zabawnie. Wtedy inne auto, albo pieszy, obrywa nie śniegiem, a ciężką bryłą lodu. To naprawdę może doprowadzić do tragedii - mówi specjalista ruchu drogowego Marek Zajdel.

Za jazdę nieodśnieżonym samochodem grozi 500 złotych mandatu.

(mal)