​Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał w mocy wyroki rocznego więzienia dla Murata O. i Ozguna A. obywateli Holandii, którzy chcieli nielegalnie kupić broń w Gdyni. Chodziło o kałasznikowa i pistolet Glock. Tę sprawę ujawniliśmy w marcu 2016 roku. Apelację od wcześniejszego wyroku złożyła i prokuratura i obrońcy.

​Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał w mocy wyroki rocznego więzienia dla Murata O. i Ozguna A. obywateli Holandii, którzy chcieli nielegalnie kupić broń w Gdyni. Chodziło o kałasznikowa i pistolet Glock. Tę sprawę ujawniliśmy w marcu 2016 roku. Apelację od wcześniejszego wyroku złożyła i prokuratura i obrońcy.
Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wyroki dla dwóch obywateli Holandii /Kuba Kaługa /RMF FM

Będziemy zastanawiać się nad złożeniem nadzwyczajnych środków kasacyjnych - przyznał dziś Piotr Horniatkiewicz, pełnomocnik obrony obywateli Holandii skazanych za próbę nielegalnego kupienia broni. Sąd, jak uzasadniał, nie uwierzył w tłumaczenia, że cała sytuacja miała być żartem.

W marcu 2016 roku skazani weszli do sklepu z bronią przy ulicy Portowej w Gdyni. Pytali o karabin kałasznikowa i pistolet typu Glock. Zaczęli nam proponować, żebyśmy na lewo sprzedali te karabiny, żeby wymazać z nich numery. Próbowali nas przekupić, wyciągnęli plik pieniędzy - mówił wtedy w rozmowie z reporterem RMF FM właściciel sklepu Cezariusz Stolarczyk. Obywatele Holandii mieli oferować około 5 tysięcy dolarów za broń wartą 2,5 tysiąca złotych.

Jeszcze w trakcie procesu pierwszej instancji, mężczyźni zostali zwolnieni z tymczasowego aresztu. Nie wiadomo, gdzie aktualnie są. Najpewniej nie ma ich w Polsce. Tego nie wiedział dziś nawet pełnomocnik ich obrońcy. Nie potrafił powiedzieć też kiedy po raz ostatni adwokaci mieli kontakt z oskarżonymi. Obrona wnosiła o uniewinnienie obywateli Holandii.

Prokurator natomiast apelował o zaostrzenie kary. Choć niczego przed sądem nie wywalczył, przyznał, że mimo wszystko jest zadowolony z dzisiejszej decyzji. Najistotniejszy cel, czyli skazanie i to prawomocne, prokuratura osiągnęła - mówił dziś Sylwester Noch z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Też jednak nie potrafił określić, gdzie są aktualnie skazani. W tej chwili, to już jest sprawa sądu - przyznał Noch.

(az)