Prokuratura Apelacyjna w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw obywatelowi Białorusi podejrzanemu o udział w działalności obcego wywiadu przeciwko RP. Yurijowi K. grozi 10 lat więzienia.

Rzecznik PA prok. Zbigniew Jaskólski poinformował, że postępowanie było prowadzone na podstawie materiałów zgromadzonych przez Delegaturę Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Warszawie. Rzecznik ABW płk Maciej Karczyński powiedział, że Agencja nie będzie komentowała i informowała o szczegółach sprawy.

Wiosną ubiegłego roku polskie media pisały o zatrzymaniu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz SWW dwóch białoruskich szpiegów. W ocenie ABW Yurij K. robił wszystko, żeby dać do zrozumienia, że wykonuje w Polsce zadania wywiadowcze - informowały media, cytując anonimowego oficera Agencji.

Przed dwoma tygodniami Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok sądu okręgowego wobec jednego z zatrzymanych obywateli Białorusi, który - pozorując przez 8 lat współpracę wywiadowczą z b. Wojskowymi Służbami Informacyjnymi, jako białoruski agent - przekazał im bezwartościowe informacje. W ten sposób wyłudził 319 tys. dolarów i 18 tys. euro.

Aleksandr Lianiuka od 1999 r. do 2007 r. "pozorował oddawanie usług wywiadowczych RP". Zarazem SA uznał, że czynił to w ramach "gry operacyjnej białoruskiego wywiadu przeciwko Polsce" - uznał sąd.

Według rocznego raportu ABW "kierunek polski pozostaje jednym z priorytetów działalności służb specjalnych Białorusi. Są one ukierunkowane na "poszukiwanie rynków zbytu na towary białoruskie, firm gotowych inwestować w ich kraju, a także możliwości uzyskiwania środków z programów pomocowych UE". Ponadto interesują się one polskim sektorem zbrojeniowym, wojskiem i systemami bezpieczeństwa wewnętrznego.

W 2009 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, po tajnym procesie, skazał na pięć lat i sześć miesięcy więzienia obywatela Białorusi Siergieja Monicza. Sąd uznał, że za pieniądze chciał on zdobyć tajne informacje o polskim MSZ. Monicza zatrzymano w 2006 r. na Litwie na wniosek Polski, która zażądała jego ekstradycji, na co zgodził się litewski sąd. Monicz twierdził, że padł ofiarą prowokacji polskich służb.

(es)