Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o napad na co najmniej cztery placówki bankowe w okolicach Łodzi. Łupem bandytów padło ponad 20 tys. złotych. Grozi im do 12 lat więzienia.

Zobacz również:

Według policji, sprawcy okradli punkty w Koluszkach, Ozorkowie i dwukrotnie w Brzezinach. Zatrzymani mężczyźni mają od 23 do 35 lat. Pochodzą z Aleksandrowa Łódzkiego i Łodzi. Cała trójka usłyszała już zarzut trzech rozbojów i jednego usiłowania rozboju (podczas napadu w Koluszkach spłoszył ich pracownik ochrony, włączając alarm). Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskami o ich aresztowanie.

Do napadów dochodziło na przełomie lutego i marca tego roku. Najpierw bandyci okradli punkt bankowy w Brzezinach. Kilka dni później próbowali obrabować placówkę w Koluszkach, a ponieważ im się nie udało, tego samego dnia napadli znowu na placówkę w Brzezinach. Po raz ostatni złodzieje przypomnieli o sobie 6 marca w Ozorkowie.

Zawsze działali w podobny sposób - wybierali niewielką placówkę zatrudniającą kilka osób; napadów dokonywali, gdy w środku nie było klientów.

Według śledczych, do banków zawsze wchodził 29-letni Mariusz T. z zasłoniętą twarzą. Podchodził do okienka i grożąc obsłudze atrapą broni, żądał wydania gotówki. W tym czasie pozostali sprawcy czekali w aucie. Zdarzało się, że do akcji używali dwóch samochodów: kradzionego srebrnego opla corsę i należącego do jednego z nich audi 80.

Dzięki analizie zapisów monitoringu i znajomości środowiska przestępczego policjantom udało się zatrzymać całą trójkę dzień po ostatnim napadzie. Podczas przeszukań znaleziono m.in. atrapę broni, której sprawcy używali do zastraszania pracowników, i kominiarkę. Policjanci odzyskali skradzionego opla wartego 32 tys. zł i część zrabowanych podczas napadów pieniędzy.

Według prokuratury grupą kierował najmłodszy z podejrzanych - 23-letni Aleksander Ch. Mężczyzna był już karany. Dodatkowo - wraz z 25-letnią Magdaleną H. - odpowie także za kradzież samochodu. Śledczy nie wykluczają, że grupa ma na koncie także inne napady i przestępstwa.