Popołudniowa obława na ulicach warszawskiej Pragi. Policjanci ścigali bandytę poszukiwanego w Niemczech. Mężczyzna nie zatrzymał się na wezwanie, nie zareagował nawet na strzały ostrzegawcze. W końcu porzucił auto i zaczął uciekać pieszo.

Zatrzymał przypadkowy samochód i próbował zmusić kierowcę do pomocy w ucieczce. Miał jednak pecha. Okazało się, że wybrał akurat auto, którym podróżował były policjant i jego córka również policjantka. Jak mówi Anna Kędzierzawska ze stołecznej policji - bandyta został obezwładniony. Lekko ranny w stopę trafił do szpitala.