Biały Dom ogłosi jutro, że Irak złamał ostatnią rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ (nr 1441), żądającą od Bagdadu ujawnienia arsenałów broni masowego rażenia i podporządkowania się międzynarodowym inspekcjom rozbrojeniowym. Informację taką podał amerykański dziennik "New York Times", powołując się na wysokich urzędników w Waszyngtonie.

Dziś na posiedzeniu poświęconym sprawom bezpieczeństwa międzynarodowego prezydent George W. Bush ma zadecydować, czy Waszyngton ogłosi, że Irak dopuścił się "rażącego naruszenia" rezolucji nr 1441. Zdaniem licznych amerykańskich komentatorów i ekspertów prawa międzynarodowego może to uzasadniać zbrojne uderzenie na Bagdad.

Zdaniem "New York Times" głównym dylematem, przed którym stoi teraz Bush jest pytanie, czy nastał już odpowiedni moment na ogłoszenie, iż Irak dopuścił się "poważnych naruszeń".

Dziennik podkreśla, że użyte słowa mogą być kluczowe dla zyskania przez USA sojuszników w ich rozprawie z Irakiem. Poza tym wywrą nacisk na Irak, Radę Bezpieczeństwa ONZ i międzynarodowych inspektorów, a także być może skłonią Bagdad np. do zgody na przesłuchiwanie za granicą irackich naukowców biorących udział w programach zbrojeniowych.

Z kolei dziś Wielka Brytania oświadczyła, że przedstawiona przez Irak deklaracja dotycząca programu zbrojeń i posiadanej broni jest niekompletna i pełna niedopowiedzeń.

Nie jest to pełna i szczegółowa wersja, jakiej żądała Rada Bezpieczeństwa ONZ. Wszystko wskazuje na to, że Saddam Husajn postanowił nadal udawać, że Irak nie posiada broni masowego rażenia - skomentował szef brytyjskiej dyplomacji Jack Straw.

Foto: Archiwum RMF

18:20