Ponad 32 kilometry nad ziemią – na taką wysokość wspiął się amerykański eksperymentalny samolot Helios, napędzany energią słoneczną. Bezzałogowa maszyna pobił w ten sposób wszystkie dotychczasowe rekordy wysokości długotrwałego lotu.

Samolot, który wystartował z wyspy Kuai na Hawajach, osiągnął najpierw wysokość 26,6 kilometra ustanowioną w 1998 roku przez aparat Pathfinder Plus, czyli mniejszą wersję Heliosa. 40 minut później był już na wysokości 28,3 kilometra, co stanowiło rekord ustanowiony przez samolot SR-71 Black Bird w 1966 roku. Helios wspinał się dalej i przekroczył wysokość 96,5 tysiąca stóp, czyli 32,16 kilometrów.

Gigantyczne skrzydło (rozpiętość 82 metry) napędzane czternastoma śmigłami poruszanymi silnikami zasilanymi przez promienie słoneczne i zdalnie sterowane stanowi przełom w budowie aparatów latających. Silniki poruszające śmigła zużywają tyle energii elektrycznej, ile zużywa jej suszarka do włosów. W nocy zasilane są z baterii. Zbudowany z włókna węglowego i grafitu samolot startuje z prędkością roweru i może latać od 30 do 50 kilometrów na godzinę. Ta nowa generacja aparatów latających może służyć jako "latające satelity", bowiem jest zdolna do pozostawania przez wiele miesięcy w jednym miejscu i do przemieszczania się zgodnie z potrzebami operatora.

NASA uważa, że Helios może służyć jako tani satelita obserwacyjny lub telekomunikacyjny. Całość operacji od budowy do wystrzelenia satelity kosztuje od 10 do 30 milionów dolarów, zaś Heliosa można mieć za milion dolarów.

foto NASA

08:30