Zdaniem części nauczycieli nowy podręcznik do klas pierwszych niewiele dzieci nauczy, zwłaszcza z matematyki – pisze dziś „Dziennik Polski”.

Zakończyły się konsultacje w sprawie darmowego podręcznika dla klas pierwszych szkoły podstawowej, który ma zacząć obowiązywać od września. Dostaliśmy 340 e-maili z uwagami. Połowa z nich nie dotyczyła oceny podręcznika: ich autorzy cieszyli się z tego, że w ogóle powstał darmowy elementarz - mówi Joanna Dębek, rzeczniczka Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Połowie osób, które wysłały e-maile do MEN, nowy podręcznik się jednak nie podoba.

Mają zastrzeżenia do tego, że wybrana została nie najlepsza metoda nauki czytania, tzw. globalna, polegająca na uczeniu się czytania całych wyrazów. Części opiniujących nie przypadła do gustu także grafika: stwierdzili, że jest zbyt kolorowa, choć nie brakowało uznających ją za zaletę.

Nowy podręcznik, który został zamieszczony na stronie naszelementarz.men.gov.pl obejrzało do tej pory około 60 tys. osób. Należy do nich Marzena Śmiecińska, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Krakowie. - To podręcznik prosty, dla uczniów przeciętnie zdolnych. Aby pracować z lepszymi, potrzebne są dodatkowe materiały i kreatywność nauczyciela - mówi "Dziennikowi Polskiemu".

Jej zdaniem minusem podręcznika jest to, że nie ma w nim podziału wyrazów na sylaby, a samogłoski nie są wyróżnione kolorem czerwonym. To jednak drobne zastrzeżenia, ponieważ podręcznik jest ładny i ciekawy - dodaje.

Maciej Guzikowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 93 w Krakowie także pozytywnie ocenia nowy elementarz.  Jest co prawda infantylny, ale pamiętajmy, że przyjmujemy do szkoły 6-latki i musi być dostosowany do ich potrzeb - mówi.

MEN opublikował pierwszą z czterech części podręcznika. Uczniowie będą się z niego uczyć przez trzy miesiące.

Więcej opinii nauczycieli o nowym elementarzu znajdziecie w "Dzienniku Polskim".