Sieradzka prokuratura ma już wstępne wyniki sekcji zwłok małżeństwa, które mieszkało przy ul. Jagiellońskiej. Czesława J. zginęła od strzału w głowę - dowiedziała się reporterka RMF FM. W poniedziałek kobietę zastrzelił jej mąż, który później popełnił samobójstwo.

Ciało kobiety było wciśnięte pomiędzy ścianę i szafę, co pozwala domyślać się, że 69-latka próbowała się schronić. Mieczysław J. strzelił sobie w głowę z pewnej odległości.

Jeszcze nie wiadomo, w którym dokładnie momencie oddał strzał i czy 77-latek był trzeźwy. Na te pytania odpowie szczegółowa opinia biegłych, która powinna trafić do prokuratury za miesiąc.

77-latek miał 9 dni temu stawić się w więzieniu za znęcanie się nad żoną. Wniosek o doprowadzenie mężczyzny do zakładu karnego utknął w sądzie. Mieczysław J., były milicjant znęcał się nad żoną co najmniej od 4 lat. Wtedy właśnie po raz pierwszy kobieta zgłosiła sprawę do prokuratury. Mężczyzna został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Miał też opuścić wspólne mieszkanie. Odwołał się od tej decyzji sądu i nadal mieszkał z żoną.

Po 2 latach agresor poczuł się silniejszy i sięgnął po nóż, którym groził kobiecie. Został ponownie skazany, i tym razem miał trafić za kraty - wyjaśnia prokurator Józef Mizerski. Miał się stawić w zakładzie karnym 11 kwietnia - dodaje.