​Samochód I zastępcy szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Michała Sikory uczestniczył w kolizji na autostradzie A2, było to inne zdarzenie niż karambol na tej samej drodze - powiedział rzecznik SG płk Tomasz Szulejko.

Samochód, którym jechał pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego gen. broni Michał Sikora, uczestniczył w kolizji. Nikomu z jej uczestników nic się nie stało; na miejscu zostały przeprowadzone, zgodnie z procedurami, wszelkie czynności - powiedział Szulejko.

Zaznaczył, że do ich zakończenia generał pozostał na miejscu, po czym innym środkiem transportu udał się do Warszawy. Zaznaczył, że nie był to karambol, lecz kolizja bez groźnych skutków z udziałem czterech aut.Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca  pojazdu wojskowego, chcąc uniknąć uderzenia w pojazdy, które po wcześniejszej kolizji zablokowały drogę, wykonał manewr zmiany pasa ruchu z lewego na prawy i w wyniku tej czynności uderzył w tył pojazdu marki Audi, który  poruszał się  prawym pasem ruchu. W następstwie tego manewru, pojazd wojskowy kilkukrotnie obrócił się wzdłuż drogi i zatrzymał na lewym poboczu przy barierach ochronnych. Sprawcą kolizji był kierowca pojazdu wojskowego, dlatego też  został ukarany mandatem karnym - dodaje rzecznik MON Anna Pęzioł-Wójtowicz.


Do karambolu z udziałem 19 samochodów doszło w poniedziałek na autostradzie A2. Zginęła jedna osoba, a dziewięć zostało rannych. Na wielkopolskim odcinku autostrady doszło w poniedziałek w sumie do 10 niezależnych zdarzeń. 8 z nich zakwalifikowano jako kolizje, a ich uczestnicy zostali ukarani mandatami. Dwa zdarzenia uznano za wypadki - ich okoliczności wyjaśnia prokuratura.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że główną przyczyną serii zdarzeń było niedostosowanie prędkości i odległości między samochodami do panujących na drodze warunków. W tym czasie w regionie padał deszcz. 

Pod koniec marca limuzyna wiceministra obrony Bartosza Kownackiego zderzyła się z innym autem na skrzyżowaniu w Warszawie, uczestnicy kolizji wyszli z niej bez szwanku, cywilny kierowca wiceministra został ukarany mandatem.

26 stycznia na drodze krajowej nr 10 w Lubiczu Dolnym koło Torunia, doszło do wypadku z udziałem samochodu, w którym jechał szef MON Antoni Macierewicz. W kolizji uczestniczyło osiem pojazdów, w tym dwa z kolumny Żandarmerii Wojskowej. Śledztwo ws. nieumyślnego naruszenia przez żołnierza z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym wszczęła pod koniec lutego poznańska prokuratura.

(łł)