Gen. Szaron wygrał drugą wojnę sześciodniową. Tym razem nie walczył z Arabami, ale rzucił wyzwanie żydowskim osadnikom. 6 dni trwała ewakuacja ze Strefy Gazy i z 4 osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Według szefa sztabu izraelskiej armii w sumie przemieszczono 15 tys. osób, prawie dwukrotnie więcej niż się spodziewano, bo na pomoc osadnikom przybyli prawicowi radykałowie - przeciwnicy ewakuacji.

Na szczęście nie doszło do poważniejszych starć. Teraz potrzebujemy działań na rzecz jedności, trzeba zasypać podziały, wyleczyć rany, bo ewakuacja była trudnym i bolesnym doświadczeniem - apeluje minister obrony Izraela Szaul Mofaz. Naczelny dowódca sił lądowych izraelskiej armii, generał Dan Haluc powiedział, że, wyburzanie domów po osadnikach zajmie jeszcze 10 dni. Armia Izraela opuści Strefę Gazy pod koniec września, czyli znacznie wcześniej, niż zapowiadano.

A Szaron znów wygrywa – to właśnie on prawie dwa lata temu zdecydował o ewakuacji. Ów pomysł wywołał wielkie kontrowersje i podziały w społeczeństwie, obawiano się nawet wybuchu wojny domowej. Do rozłamu doszło też w rządzącej partii – Likudzie. Do dymisji podał się minister finansów Benjamin Netaniahu, kiedyś premier, a dziś rywal Szarona w walce o kierowanie partią. Jednak sondaże pokazują, że to Szarona popiera więcej sympatyków Likudu, a po ewakuacji jego popularność jeszcze wzrosła (36% do 28%, wcześniej 42% miał Netaniahu, a 27% Szaron). Szaron wygrał, bo ewakuacja przebiegła szybko i bez rozlewu krwi.

Premier przekonał Izraelczyków, że ewakuacja poprawi bezpieczeństwo kraju – „skróci front” walki z terroryzmem – a siły policyjne i wojskowe zostaną znacznie odciążone i zmniejszą się koszty zapewnienia spokoju.

Nie bez znaczenia był też „czynnik demograficzny”. Po raz pierwszy w historii Żydzi byli mniejszością w Izraelu – tereny od Morza Śródziemnego do rzeki Jordan. Dziś mieszka tam 5,3 mln Żydów i 5,4 mln Arabów. W samej Gazie obok 8 tys. osadników mieszkało 1,4 mln Palestyńczyków. Oddanie strefy na ok. 20 lat poprawi te proporcje.

I jeszcze jedna rzecz – teraz ruch należy do Palestyńczyków, to oni muszą wykazać się pokojowymi inicjatywami, np. zmusić terrorystów z Hamasu czy Islamskiego Dżihadu do zaprzestania ataków na Izraelczyków.