Którą inwestycję uda się znienacka zakończyć, pod którą kto się podpisze tak, żeby pochwalić się jeszcze przed wyborami? To pytanie zadajemy dziś w Faktach RMF FM. Okazuje się, że przykładów nie brakuje.

We Wrocławiu powód do chwały to 35 kilometrów obwodnicy miejskiej. Politycy wszystkich opcji - zgodnie jak nigdy - przypisują sukces tylko sobie. Gdyby nie nasze decyzje, zaangażowanie i pieniądze, drogi by nie było - mówili na otwarciu każdego, nawet kilkukilometrowego odcinka drogi politycy PO.

Rzeczywiście obwodnicę zaczęto budować trzy lata temu a więc za czasów, kiedy przy sterach byli politycy Platformy, ale wszelkie plany, pozwolenia, wywłaszczenia właścicieli gruntów przeprowadzały ekipy rządzące przez ostatnich 30 lat, bo wtedy właśnie powstały pierwsze polskie plany budowy trasy. Polskie, bo obwodnicę już w latach 40. ubiegłego wieku zaplanowali Niemcy. Sukces ma jednak wielu ojców, tylko porażka jest sierotą.

Przedwyborczy wyścig inwestycyjny w małopolskiej Lanckoronie

Tydzień przed wyborami mieszkańcy małopolskiej Lanckorony, którzy przez osuwiska stracili dach nad głową, dostaną klucze do nowych domów. Na budowie praca wre, bo pierwotnie zakończenie inwestycji było planowane na koniec roku.

Osuwiska zniszczyły w Lanckoronie 30 domów, ale na początku października gotowych będzie tylko 6. Mimo to władze gminy chcą pochwalić się swoim sukcesem i sukcesem rządu, który dał na budowę 10 milionów złotych.

Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter, premier Donald Tusk ma być na początku października w Krakowie i bardzo prawdopodobne, że przyjedzie do Lanckorony, by przekazać klucze.

Tego się po prostu nie da ukryć. Taka jest prawda. Akurat kalendarz wyborczy jest taki. A tak naprawdę szczerze i od serca - jest się czym chwalić - mówi wójt Lanckorony Zofia Oszacka.

Pozostałe domy zostaną przekazane mieszkańcom już po wyborach, czyli zgodnie z planem.

Wybory przyspieszają inwestycje w Łodzi

Nowy stadion dla ŁKS-u i drugi, współfinansowany przez miasto dla Widzewa, wymiana asfaltu na 8 ulicach za prawie 11 milionów złotych i błyskawiczna realizacja programu rewitalizacji "100 kamienic". To przykłady z Łodzi, którym bliżej przyjrzała się nasza dziennikarka Agnieszka Wyderka.

To zadziwiające, jak sprawnie przed wyborami działa urzędnicza maszyna. Przez lata w Łodzi nie było pieniędzy na budowę stadionu miejskiego. A tu proszę, w tym roku w budzeniu zapisane są już konkretne sumy i to na dwa stadiony. Nagle znalazło się też ponad 10 milionów złotych na remonty dróg. I nie ma znaczenia, że prace rozpoczną się dopiero w połowie października i przed zimą będzie trudno zdążyć. Łodzianie nie mają wątpliwości, dlaczego właśnie teraz zapadły decyzje o remontach.

A rewitalizacja 100 kamienic to zaledwie przygotowanie dokumentacji i dokończenie rozpoczętych już prac w 12 budynkach. Ale w roku wyborczym wszystko się liczy. Aż strach pomyśleć, ile inwestycji nie zostałoby przeprowadzonych, gdyby nie wybory.