Piętnastolatka, która miała bliskie kontakty z nosicielem wirusa HIV Wiesławem Sz., nie została zakażona – dowiedział się reporter RMF FM. Mężczyznę, który od kilku lat jest chory, zatrzymano w listopadzie w Krakowie. Wiesław Sz. ukrywał ten fakt przed partnerkami. Prokuratura postawiła mu zarzut narażenia drugiej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo zarażenia wirusem.

Prowadzący śledztwo apelowali, by osoby utrzymujące kontakty z Wiesławem Sz., zgłaszały się do prokuratury. Jak jednak ustalił Marek Balawajder, w prokuraturze nie pojawiła się ani jedna kobieta. Według policjantów partnerki seksualne Wiesława Sz. nie skontaktowały się ze śledczymi z obawy np. przed ujawnieniem.

Prokuratorzy już wystąpili do sądu o przedłużenie aresztu dla Wiesława Sz. Przesłanki do stosowania tego środka w dalszym ciągu są aktualne - mówi prokurator Bogusława Marcinkowska. Wciąż badana jest zawartość komputera i telefonu komórkowego Wiesława Sz. Są tam dziesiątki adresów kobiet, z którymi prawdopodobnie utrzymywał bliskie kontakty.