Ratownicy bieszczadzkiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przeprowadzili w nocy dwie akcje ratunkowe. W dolinie Moczarnego natrafili na mocno wyziębionych obcokrajowców. Pomocy potrzebował także turysta, który po wyjściu z Dołżycy zabłądził w górach.

W nocy w dolinie Moczarnego na wysokości ok. 850 m n.p.m przy granicy ze Słowacją Straż Graniczna natrafiła na dwóch mocno wyziębionych obcokrajowców. Wezwani na pomoc ratownicy GOPR obu ewakuowali. Poszkodowani zostali przekazani do pogotowia ratunkowego w Lesku - powiedział ratownik dyżurny grupy Kamil Krechlik.

Goprowcy mówią, że wybierający się w góry bardzo często zapominamy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa.

W górnych partiach Bieszczad nadal obowiązuje pierwszy, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego.

W piątek rano na Połoninie Wetlińskiej termometry wskazywały jeden stopień mrozu. Wieje tam słaby wiatr, mgła ogranicza widoczność do 50 metrów, a średnia pokrywa śnieżna wynosi ok. 40 cm. Wiele szlaków górskich jest nieprzetartych.