Dwaj turyści z Polski zabłądzili, schodząc z Gerlacha, najwyższego szczytu Tatr. Jeden z mężczyzn był ranny. Pomocy udzielili im ratownicy słowackiej Horskiej Zachrannej Służby.

Turyści podczas zejścia z Gerlachu stracili orientację i pobłądzili. Mężczyźni zeszli z Drogi Martina i utknęli w żlebie. 

"Polacy nie mieli sprzętu niezbędnego do pozostania na noc w górach" - informują słowaccy ratownicy. Dodatkowo jeden z turystów był ranny. Spadające kamienie uderzyły 40-letniego mężczyznę w nogę, przez co miał trudności z dalszym marszem. 

Mężczyźni zdecydowali się więc zwrócić o pomoc do Horskiej Zachrannej Sluzby. Do akcji wyruszyło w nocy pięciu ratowników. Po trudnej wspinaczce w końcu dotarli do uwięzionych Polaków. 

Ratownicy odsunęli turystów od ściany skalnej i doprowadzili w bezpieczne miejsce. W niedzielę rano całej grupie udało się dotrzeć do Śląskiego Domu, gdzie akcja ratownicza została zakończona.