Komenda Wojewódzka w Szczecinie zaniedbała kwestię wyposażenia policjantów w odzież ochronną i środki higieniczne - przyznaje w rozmowie z reporterem RMF FM rzecznik resortu spraw wewnętrznych Paweł Majcher. Jednocześnie informuje, że za całe zamieszanie nikt nie odpowie.

Według rzecznika, resort Bartłomieja Sienkiewicza zobowiązał komendanta głównego do zbudowania systemu zakupów masek ochronnych, fartuchów, zestawów anty-hiv i środków czystości. Jednak komenda wojewódzka w Szczecinie nie dokonywała odpowiedniej oceny zapotrzebowania na ten asortyment. To doprowadziło do sytuacji, w której na komisariatach brakuje m.in. mydła i innych środków. To właśnie z tego powodu Inspektor Sanitarny MSW uznał, że życie i zdrowie funkcjonariuszy jest zagrożono.

Chociaż zaniedbania są znaczące i bezsporne, wszystko wskazuje na to, że nikt nie poniesie za nie odpowiedzialności. Komendant wojewódzki w Szczecinie postanowił nie wyciągać żadnych wniosków personalnych w stosunku do komendanta miejskiego w Szczecinie - wyjaśnia Paweł Majcher w rozmowie z Romanem Osicą. To był jedyny sygnał tego typu, który dotarł do MSW. Natychmiastowo przeprowadzono kontrolę, żeby wyprostować sprawę - podkreśla.

Ministerstwo dało komendzie miejskiej czas do końca lutego na to, by sytuacja wróciła do normy. Nie wiadomo, jakie będą konsekwencje, jeżeli tak się nie stanie.