Ordynatorka z oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Świnoujściu została zawieszona na trzy miesiące. Właśnie w tej placówce zmarł wcześniak, którego matką w czasie porodu nie zajął się personel medyczny. Bulwersującą historię pani Agnieszki ujawniła reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska.

Dyrekcja szpitala zawiesiła lekarkę w obowiązkach ordynatora, ale kobieta nadal pracuje na oddziale. Według relacji pani Agnieszki, lekarka zamiast ratować ciążę powiedziała jej, że po 40. roku życia "jeździ się na wczasy, a nie rodzi dzieci". Ciężarnej nie pomogły również położne.

Mała Amelka przyszła na świat w 6. miesiącu ciąży, w pościeli na łóżku szpitalnym. Dziecko nie przeżyło. 

Wszystko wydarzyło się w środku dnia, w środku tygodnia, gdy na oddziale ginekologiczno-położniczym szpitala w Świnoujściu pracowała pełna obsada.

Sprawę badają prokuratura, samorząd lekarski i Rzecznik Praw Pacjenta.

(mal)