Marnowanie publicznych pieniędzy, fundusze wykorzystywane na nieaktualne rozwiązania - takie wnioski płyną z audytu programu dla Odry przygotowywanego właśnie przez Najwyższą Izbę Kontroli. Kontrolerzy sprawdzili, jak w latach 2007-2010 realizowany był rządowy program przeciwpowodziowy dla Odry.

Niewykluczone, że raport zakończy się wnioskiem o ukaranie konkretnych osób. Zbigniew Matwiej z NIK-u na razie wstrzymuje się jednak z komentarzem, bo prace nad ostatecznymi wnioskami jeszcze trwają. Jedno jest pewne - program przeciwpowodziowy prowadzony jest nieudolnie. Główne zarzuty dotyczą przede wszystkim wydawania pieniędzy przeznaczonych na inwestycje.

Pięć lat temu wykorzystano zaledwie 49 procent budżetu, rok temu niewiele ponad połowę. 17 inwestycji zaplanowanych w programie w ogóle nie rozpoczęto. Kilka z nich zdaniem kontrolerów NIK-u mogło uchronić wrocławskie osiedle Kozanów przed podtopieniem w ubiegłym roku. Do dziś nie powstał także szczegółowy harmonogram prac, nie wskazano kluczowych inwestycji, a 100 milionów złotych wydano na zadania, których wcześniej program w ogóle nie przewidywał.