Najwyższa Izba Kontroli wykryła nieprawidłowości w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jej inspektorzy potwierdzili, że w konkursach na projekty dla Polaków za granicą faworyzowano znajomych - donosi "Rzeczpospolita".

Chodzi o udzielane w 2013 roku dotacje dla organizacji pozarządowych współpracujących z Polonią i Polakami mieszkającymi za granicą. MSZ wydało na nie w sumie 58 milionów złotych. Zgłoszonych zostało ponad 400 wniosków, a pieniądze otrzymał co czwarty.

Jak pisze "Rzeczpospolita", konkursem "Współpraca z Polonią i Polakami za granicą" zainteresowała się NIK, która stwierdziła szereg nieprawidłowości. Np. w 44-osobowej komisji konkursowej znalazła się osoba, która zadeklarowała konflikt interesów (w jednej z organizacji starających się o dotację pracowała osoba z nią związana), ale nie wyłączono jej z komisji. Wprawdzie z własnej inicjatywy nie oceniała tego jednego wniosku, ale... oceniła siedem konkurencyjnych projektów.

Po ubiegłorocznym konkursie media ujawniły ponadto, że 1,4 miliona złotych zdobyły w sumie trzy projekty Fundacji Rozwoju Myśli Obywatelskiej, która powstała zaledwie kilka miesięcy wcześniej - z konkursu zniknął bowiem wymóg, że organizacje muszą mieć co najmniej pięcioletnie doświadczenie. Co ciekawe, prezes fundacji Piotr Kłyk był znajomym Sebastiana Mitrowskiego - ówczesnego asystenta wiceministra spraw zagranicznych Jana Ciska, który odpowiadał za konkurs. Dwie z trzech dotacji przyznanych fundacji odrzucił jednak - bez podania przyczyn - szef MSZ Radosław Sikorski. A dwa miesiące później premier zdymisjonował wiceministra Ciska.

W tym roku - jak pisze "Rzeczpospolita" - MSZ poprawiło przejrzystość konkursu. Na dotacje zostanie przeznaczonych prawie 60 milionów złotych.

Więcej przeczytacie na stronach internetowych "Rzeczpospolitej"

(edbie)