Niecodzienne spotkanie w urzędzie wojewódzkim w Katowicach. Śląski wojewoda spotkał się tam z 6-letnim Maćkiem z Czechowic-Dziedzic. Chłopiec ponad dwie miesiące temu uratował 3-letnie dziecko, które wyskoczyło z okna.

3-letni chłopiec wspiął się na parapet, zobaczył bawiące się na podwórku dzieci i postanowił się do nich przyłączyć - wyskoczył z okna na 1 piętrze. Wszystko to w porę zauważył Maciek, zdążył podbiec w to miejsce i złapać 3-latka. Potem, jak gdyby nic się nie stało, poszedł ze swoim kolegą do domu i opowiedział o wszystkim mamie.

Dziś rodzice nie kryli, że są dumni ze swego syna.

Sam Maciek zdawał się nie zwracać uwagi na te ważne słowa, których używali dorośli wokół niego. Pytania o ratowanie kolegi nieco go onieśmielały. Chłopiec nieco się ośmielił, kiedy usiadł przy stole razem z wojewodą i mógł spróbować słodyczy, które zostały przygotowane. A kiedy wojewoda oficjalnym tonem dziękował Maćkowi za to co zrobił, chłopiec, ni to pytając ni to twierdząc, ku uciesze wszystkich, powiedział krótko: Ale przecież obiecał pan prezenty. Wojewoda, bardzo tym rozbawiony, natychmiast mu je wręczył.

Co ciekawe - jednym z upominków było zdjęcie. Chodzi o fotografię, którą zrobiono kilka dni temu w Warszawie, kiedy Maciek razem z rodzicami gościł u prezydenta Andrzeja Dudy Warszawie. Dziś rodzice chłopca wręczyli taką samą pamiątkę wojewodzie, nie mając pojęcia, że i on taki sam prezent przygotował dla nich.


Opracowanie: