Niesamowite odkrycie na Wawelu. Podczas prac konserwatorskich w kaplicy Wazów odkryto pozostałości murów katedry z przełomu X i XI wieku oraz pozostałości kaplicy pod wezwaniem św. Piotra i Pawła, ufundowanej w połowie XIII w. przez bpa Jana Prandotę.

Natrafiliśmy na wewnętrzną ścianę kaplicy pw. św. Piotra i Pawła. Jest ona zbudowana z wapiennych ciosów kamiennych mniej i bardziej regularnych, miejscami zdarzają się wtrącenia cegły. Mamy też relikty polichromii, widać żółcień i ślady błękitu - relacjonował konserwator dzieł sztuki Ignacy Jakubczyk.

Krzysztof Czyżewski z Zamku Królewskiego na Wawelu podkreślił, że znalezisko to jest bardzo ważne, gdyż to jedyny ślad po kaplicy, która była jedną z najważniejszych w katedrze - został w niej pochowany bp Jan Prandota, który doprowadził do kanonizacji w 1253 r. św. Stanisława, później przechowywano tam także relikwie ręki św. Stanisława. Kaplica bp. Prandoty została zlikwidowana, gdy budowano kaplicę Wazów.

Chcemy w krypcie zdjąć tynki, ponieważ mimo naszych wysiłków i istniejącej tam wentylacji zatrzymują one wilgoć. Uważamy, że jest to wskazane także ze względu na badania, które mogą doprowadzić nas do historycznej prawdy o powstawaniu katedry. Ważny jest element edukacyjny. Co roku katedrę odwiedzają grupy studentów z różnych uczelni w kraju, żeby zapoznać się z historią architektury. Gdyby udało się odsłonić i pokazać pierwotne mury, byłoby to wielką radością - mówił proboszcz parafii archikatedralnej ks. prałat Zdzisław Sochacki.

Znajdujące się w krypcie sarkofagi władców z rodu Wazów są obecnie poddawane konserwacji, poza sarkofagiem Jana Kazimierza, który jest wykonany z kamienia i pozostał w krypcie.

W sumie konserwacji ma zostać poddanych 19 sarkofagów królów, wieszczów i bohaterów narodowych, pochowanych w Katedrze na Wawelu. W 2017 r. odnowiono pięć sarkofagów: królowych Anny Habsburżanki i Barbary Zapolyi, królewny Anny Marii Wazy i królewicza Aleksandra Karola Wazy oraz mini-sarkofag ze szczątkami króla Stanisława Leszczyńskiego