Nietypowe oświadczenie ukazało się we wczorajszej prasie. Podpisała się pod nim część „polskich prywatnych nadawców radiowych i telewizyjnych”, którzy – jako zwolennicy integracji europejskiej - wyrazili swe poparcie dla rządu Millera w przededniu szczytu w Kopenhadze. Jednocześnie przypomnieli, że ten sam gabinet pracuje nad nieakceptowanym przez nich projektem ustawy o radiofonii i telewizji...

We wczorajszej prasie można było przeczytać następujący „anons”: Jako polscy prywatni nadawcy radiowi i telewizyjni, operatorzy sieci telewizji kablowej oraz nadawcy gazet i czasopism, jesteśmy zwolennikami integracji europejskiej i deklarujemy wsparcie dla rządu w sprawie wejścia Polski do Unii Europejskiej.

Sens tej publikacji można odczytać mniej więcej tak - rząd Leszka Millera ogranicza wprawdzie wolność mediów prywatnych, ale mimo to media deklarują bezwzględne poparcie dla polityki tego rządu, prosząc premiera, żeby nie był aż tak autorytarny. Można mieć wątpliwości, czy to bezwarunkowe poparcie nie jest po prostu... bezwarunkową kapitulacją?

Warto podkreślić, iż zupełnie inne standardy obowiązują w światowych mediach. I tak np. w Wielkiej Brytanii zarówno stacje komercyjne, jak i publiczne radiowe czy telewizyjne są z założenia apolityczne. Oznacza to, że rzetelnie relacjonują posunięcia rządu i, choć nie stronią od komentarzy, nigdy nie udzielają władzy otwartego poparcia.

Foto: RMF

17:15