​Górnicy wychodzą dziś na ulice. Po południu przez Brzeszcze przejdzie demonstracja niezadowolenia. Zdaniem górników rząd nie dotrzymał zawartego w zimie porozumienia, a sytuacja branży jest coraz gorsza.

​Górnicy wychodzą dziś na ulice. Po południu przez Brzeszcze przejdzie demonstracja niezadowolenia. Zdaniem górników rząd nie dotrzymał zawartego w zimie porozumienia, a sytuacja branży jest coraz gorsza.
Styczniowy protest związkowców w Brzeszczach /Grzegorz Momot /PAP

Powodów organizacji manifestacji w Brzeszczach jest kilka. To właśnie tu zimą zaczął się górniczy protest, zakończony podpisaniem owego porozumienia. Spontanicznie górnicy zjechali wtedy pod ziemię bronić swojej kopalni. To także sprawa tej kopalni nadal nie jest rozwiązana. Miała być sprzedana do 25 września, ale jak na razie końca negocjacji nie widać.Wreszcie Brzeszcze to dobry przykład związków kopalni z miastem i mieszkańcami. Gdy w kopalni dzieje się źle, od razu odczuwa to cała okolica. Stąd taka determinacja i mieszkańców, i załogi. Dziadkowie, ojcowie, mężowie - wszyscy pracują na kopalni - mówią mieszkańcy naszemu reporterowi Marcinowi Buczkowi.

Ale nie tylko oni będą dziś wspierać tutejszą załogę. Do Brzeszcz mają przyjechać też górnicy innych kopalń. Wstępnie organizatorzy mówią o co najmniej kilku tysiącach ludzi, którzy wyjdą na ulice.

O poranku przed kopalnią taśmami wyznaczono miejsce, gdzie będą zbierać się demonstracji, a na kopalnianej bramie wiszą transparenty z napisem: "Akcja protestacyjna" i "Pogotowie strajkowe".

Akcję protestacyjną związkowi liderzy ogłosili pod koniec września, kiedy stało się jasne, że do końca tamtego miesiąca nie powstanie Nowa Kompania Węglowa. Po Brzeszczach będą też demonstracje w innych miastach. Przed wyborami zapowiadany jest też protest w stolicy.

(MRod)