Sekcja zwłok wyznaczona na piątek pomoże ustalić, co było przyczyną śmierci dziewczyny znalezionej wczoraj w Chlewiskach w Kujawsko-Pomorskiem. W ciągu kilku dni mają też być wyniki badań DNA. Rozstrzygną one ostatecznie, czy chodzi o zaginioną miesiąc temu Ewelinę ze Służewa. Z dnia na dzień maleją również szanse na schwytanie mordercy dziewczyny.

Śledczy tłumaczą, że po odkryciu ciała przesłuchali jeszcze kilka osób, ale nikogo nie zatrzymali. Być może pomogą zabezpieczone na miejscu ślady m.in. krwi i opon. Od ukrycia ciała minęło jednak wiele czasu.

Matka zaginionej Eweliny, która rozpoznała pokazane jej przedmioty jako rzeczy córki, nie traci jednak nadziei. Tym bardziej, że nie pokazano jej ciała córki. Ja sama dokładnie nie wiem, czy to w ogóle jest ona. Dopiero, gdy ją zobaczę będę wiedziała. Takich kurtek, takich plecaków jest tysiąc. Gdyby nie żyła ja bym czuła. Ale ja czuje, że ona żyje - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM.