Jeśli twoja przesyłka nie dotarła do adresata, być może jest w mieszkaniu kuriera z Polskiej Grupy Pocztowej na warszawskich Bielanach. Stołeczni policjanci znaleźli w mieszkaniu 20-latka 12 tysięcy niedoręczonych listów i paczek.

Policjanci trafili do mieszkania młodego kuriera, bo jego szef odnotował skargi od klientów, że przesyłki nie docierają do adresatów. Po sprawdzeniu okazało się, że za wszystkie niedoręczone listy i paczki odpowiada jeden człowiek. W mieszkaniu 20-latka policjanci znaleźli szafy i łóżko wypełnione po brzegi przesyłkami.

Co ciekawe, mężczyzna nie interesował się zawartością przesyłek. Po prostu nie wyrabiał się i liczba przesyłek go przerosła. Nie wiedział, co ma z tym zrobić. Stwierdził, że część schowa, część wyrzuci i jakoś to będzie - powiedziała Dorota Tietz z warszawskiej policji.

Mężczyźnie grozi kara do dwóch lat więzienia.