Condoleezza Rice przybyła z niezapowiedzianą wizytą do Iraku, aby wesprzeć tamtejszy nowy rząd borykający się z falą zamachów. W ciągu ostatnich 2 tygodni ofiarą rebelianckich ataków padło ponad 400 osób.

Rebelia jest bardzo gwałtowna, ale rewolt nie pokonuje się wyłącznie środkami militarnymi - powiedziała sekretarz stanu USA. Pokonuje się je posiadaniem politycznej alternatywy, która jest silna. Irakijczycy będą teraz musieli zwiększyć wysiłki na rzecz zademonstrowania, że prawdziwą odpowiedzią dla narodu irackiego jest proces polityczny.

Rice wylądowała w Irbilu w irackim Kurdystanie, skąd udała się śmigłowcem do miasta Saladhin na spotkanie z przywódcą Demokratycznej Partii Kurdystanu Masudem Barzanim.