Na komisariacie policji w Szczecinie pojawiła się pewna pani, która była poszukiwana od 12 lat europejskim nakazem aresztowania. Sądziła, że sprawa się przedawniła. Okazało się, że pomyliła się w rachunkach i do Polski przyjechała zbyt szybko.

Kobieta przebywała za granicą, bo bała się wrócić do kraju. W końcu wróciła, gdy wyliczyła, że Polski wymiar sprawiedliwości nie będzie mógł jej już osądzić. Pomyliła się jednak - przedawnienie mija 12 lat po prawomocnym wyroku, a takiego sąd nie wydał.

Jak się okazało na kobietę czekali funkcjonariusze. Dysponowali nawet komputerową symulacją jej wyglądu. Nie pomógł czas, ani częściowa zmiana wizerunku. Teraz za oszustwa bankowe odpowie przed sądem.