26 lat po podpisaniu porozumień sierpniowych stoczniowcy znów nie wiedzą, co ich czeka. Unia Europejska wymaga od stoczni inwestora strategicznego. Grozi też, że pomoc rządów obecnego i poprzedniego dla polskich stoczni może uznać za nielegalną, jeżeli nie dostanie czarno na białym planu restrukturyzacji zakładów.

Jeżeli Unia uzna pomoc publiczną za niezasadną, Stocznia Szczecińska Nowa będzie musiała oddać ponad pół miliarda dolarów.

Patrząc na to, co myśli o nas Unia Europejska i nasz rząd, który nic nam nie pomaga - czarne chmury nad przemysłem stoczniowym się zbliżają - mówi jeden ze szczecińskich stoczniowców. Wymagania Unii są tragiczne - dodaje inny. Obawiamy się, że nasza stocznia zniknie z rynku - zaznacza.