To Międzynarodowe Targi Poznańskie mają zająć się przejęciem organizacji prestiżowej aukcji koni arabskich "Pride of Poland" w połowie sierpnia - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Paweł Balinowski. W czwartek firma Polturf, dotychczasowy organizator tej znanej na całym świecie imprezy, poinformowała o zerwaniu kontraktu ze stadninami koni w Janowie Podlaskim i Michałowie. Powód to niedotrzymywanie przez hodowle terminów oraz ujawnianie zastrzeżonych zapisów umowy.

Międzynarodowe Targi Poznańskie mają doświadczenie w organizacji podobnych wydarzeń. Firma organizowała największą polską imprezę w tej branży. Chodzi o Cavaliadę, czyli pokaz, zawody i targi dla koniarzy w jednym.

Z nieoficjalnych informacji reportera RMF FM wynika, że już pracuje specjalny zespół, który ma zająć się sierpniową aukcją. W skład tego zespołu wchodzą ludzie, którzy wcześniej pracowali przy Cavaliadzie i podobnych imprezach.

Agencja Nieruchomości Rolnych, która nadzoruje stadniny na razie nie potwierdza i nie zaprzecza. Mamy plan B od dawna z polecenia ministra Jurgiela. Myślę, że aukcja zostanie przeprowadzona jeszcze bardziej profesjonalnie - powiedział wiceprezes ANR Karol Tylenda.

Oficjalnie informacja w tej sprawie zostanie podana jutro o godzinie 11. Jak dowiedział się nasz dziennikarz, poza Międzynarodowymi Targami Poznańskimi na giełdzie firm, które mogłyby zająć się aukcją "Pride of Poland" pojawiał się też Totalizator Sportowy.

Polturf będzie domagać się rekompensaty

Umowę na organizację "Pride of Poland" ze stadninami w Janowie Podlaskim i Michałowie zerwała dziś firma Polturf. Zapowiedziała też, że będzie domagać się w związku z tym rekompensaty finansowej. Umowa została rozwiązana, bo - zdaniem firmy - stadniny nie dotrzymywały terminów i nie chciały współpracować. Polturf chce, by słynne hodowle zwróciły poniesione przez nią koszty organizacji imprezy oraz zapłaciły kary umowne.

Kary miałyby dotyczyć łamania zasady poufności kontraktu między stadninami a firmą. Według Polturfu hodowle w Janowie Podlaskim i Michałowie ujawniały zastrzeżone informacje, które znajdowały się w umowie.

Były już organizator chce też zwrotu zainwestowanych w aukcję pieniędzy. Zgodnie ze wspomnianą umową stadniny nie wykładały bowiem na organizację ani złotówki. Wszystkie koszty pokrywała firma w zamian za późniejszy udział w zyskach.

Mam nadzieję, że dojdzie do ugody i nie trzeba będzie spotykać się w sądzie - powiedziała szefowa Polturfu Barbara Mazur. Jak jednak dodaje, w przypadku braku porozumienia złoży przeciwko stadninom pozew cywilny.

"Firma utraciła zaufanie do zleceniodawców"

Połączona z pokazem aukcja "Pride od Poland" odbywa się w połowie sierpnia podczas Dni Konia Arabskiego. Co roku przyjeżdżają na nią wystawcy i klienci z całego świata. Jak informuje Barbara Mazur, właścicielka firmy Polturf - zdecydowała się zerwać umowę ze względu na brak jakiejkolwiek współpracy z obecnymi zarządami obu stadnin. Ma to uniemożliwiać zorganizowanie imprezy na zakładanym wcześniej poziomie. Jak uzasadnia dalej Mazur, utraciła zaufanie do swoich zleceniodawców.

W połowie lutego odwołanych zostało dwóch wieloletnich prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie. Ten ruch był ostro krytykowany w środowisku hodowców koni arabskich i wywołał gwałtowny sprzeciw. W związku z tym niektórzy klienci mieli zrezygnować z udziału w aukcji "Pride of Poland". Według firmy Polturf wycofała się też część sponsorów zagranicznych.

(MRod)