Stolicę Niemiec można bez przesady nazwać iście… wybuchowym miastem. Jak alarmują tamtejsze media, Berlin jest wręcz naszpikowany niebezpiecznymi materiałami z czasów II wojny światowej. Niedawno z powodu niewybuchu trzeba było ewakuować z mieszkania kanclerz Niemiec Angelę Merkel.

Berlińczycy mogą przeżyć jeszcze co najmniej trzy tysiące takich alarmów bombowych. Tyle bowiem - według szacunków senatu - niewypałów tkwi w mieście wciąż pod ziemią.

W czasie II wojny światowej na Berlin zrzucono 500 tysięcy ton różnego rodzaju bomb, większość z nich o wadze 250 kilogramów. Część terenu do dziś nie została sprawdzona, a każdego dnia policja dostaje sygnały od właścicieli ogródków działkowych i budowlańców, którzy natrafiają na materiały wybuchowe. Zdarzały się już ofiary śmiertelne i ranni.

Eksperci systematycznie przeglądają amerykańskie i brytyjskie zdjęcia lotnicze. W rekordowym 2004 roku znaleziono w Berlinie aż 160 bomb.