Aż 30 tysięcy litrów niebezpiecznej substancji ropopochodnej odkryli policjanci na terenie gospodarstwa rolnego w Śmignie niedaleko Tarnowa. Nielegalne składowisko nie było zabezpieczone, a przez to groźne dla środowiska.

Nielegalne składowisko zorganizował właściciel działki, na której policja odnalazła beczki. Mężczyzny nie ma w Polsce, więc nie można go było zatrzymać i przesłuchać.

Straż pożarna zabezpieczyła już niebezpieczne składowisko. Istniało bowiem zagrożenie, że łatwopalna substancja może być przyczyną pożaru.

Policja dała także rodzinie właściciela działki kilka dni na utylizację składowiska, w przeciwnym razie beczki zostaną wywiezione na ich koszt.