Pracownicy warszawskiego lotniska imienia Fryderyka Chopina byli inwigilowani? Nielegalny monitoring był zainstalowany w pomieszczeniach socjalnych. Chodzi o trzy kamery - ustalił reporter RMF FM. Doniesienia związków zawodowych działających w Państwowym Przedsiębiorstwie Porty Lotnicze o inwigilacji potwierdziły kontrole Państwowej Inspekcji Pracy.

Dwie kamery były zainstalowane w pomieszczeniach socjalnych pracowników Służby Ochrony Lotniska służących do przygotowywania i spożywania posiłków. Trzecia była zamontowana w pomieszczeniu do przechowywania mundurów i rzeczy prywatnych. Wszystkie były wycelowane w wejścia do pomieszczeń i  - według ustaleń Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie - pracownicy nie zostali poinformowaniu o ich zainstalowaniu.

Montowanie kamer w pomieszczeniach socjalnych i sanitarnych - w dodatku bez wiedzy pracowników - jest niezgodne nie tylko z prawem pracy, ale także z wewnętrznym regulaminem Portów Lotniczych. Kamery - po interwencji Inspektoratu - miały zostać usunięte. Kontrola została przeprowadzona na przełomie grudnia i stycznia tego roku.

Dopiero po naszej interwencji i kontroli Inspekcji Prac  kamery zostały usunięte - mówią związkowcy w rozmowie z RMF FM.

To absurd. Nie instalowaliśmy kamer w pomieszczeniach socjalnych - twierdzi z kolei dyrektor firmy Mariusz Szpikowski. Podkreśla, że urządzenia były zamontowane wcześniej, gdy pomieszczenia były wykorzystywane do innych celów. Gdy pokoje stały się pomieszczeniami socjalnymi monitoring miał zostać wyłączony. Nie mamy intencji montowania monitoringu w pomieszczeniach socjalnych - podkreśla Mariusz Szpikowski.

Ostrzegaliśmy dyrekcję, że kamery są montowane niezgodnie z prawem i byliśmy ignorowani - odpowiada natomiast Marek Żuk szef Związku Zawodowego Pracowników Lotnictwa Cywilnego w PPL. Dyrektor nie zgadzał się z naszymi zarzutami, ale Państwowa  Inspekcja Pracy to potwierdziła - komentuje związkowiec.

Na początku listopada informowaliśmy o konflikcie między dyrektorem naczelnym PP PPL i trzema największymi związkami zawodowymi w przedsiębiorstwie. Związkowcy zarzucają Mariuszowi Szpikowskiemu zwalnianie dyscyplinarne osób, którego go krytykują i szykanowanie przedstawicieli pracowników.

TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ O SPRAWIE 


(ug)