Aż do 8 wypadków doszło wczoraj w Tatrach. Jedna osoba nie żyje, kilka jest poważnie rannych. Jak mówią ratownicy, na trudne wysokogórskie szlaki, na których leży jeszcze gruba warstwa śniegu, wybierają się kompletnie nieprzygotowani do tych warunków turyści.

Do najpoważniejszego wypadku doszło na Świnicy, gdzie turystka spadła ze zbocza. Kobieta została śmigłowcem przetransportowana do szpitala; ma poważne urazy głowy i kręgosłupa.

W tym samym czasie z Orlej Perci na stronę Buczynowej Dolinki zsunął się mężczyzna. Miał jednak wiele szczęścia i o własnych siłach dotarł do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów. Jego kolegę, który nie był w stanie wydostać się z Orlej Perci, musiał zabrać śmigłowiec.

Jak informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, żadna z tych osób nie była przygotowana do wędrówki w zimowych warunkach. Warto bowiem zaznaczyć, że w wyższych partiach Tatr wciąż zima. Na Kasprowym Wierchu zalega około metra śniegu i jest chłodno. Turyści dają się jednak zwieść pięknej słonecznej pogodzie.

Dodatkową atrakcją jest fakt, że tylko do końca długiego weekendu na Kasprowy można wjechać starą kolejką linową. 7 maja 71-letnia kolejka zostanie wyłączona i rozpocznie się drugi etap jej modernizacji, który potrwa do grudnia. Wymienione zostaną m.in. podpory, liny, napęd i wagoniki.