Połowa sklepów internetowych w Polsce jest niebezpieczna dla użytkowników – wynika z raportu informatyków poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego. Dane klientów na tego typu witrynach są wyjątkowo łatwym łupem dla hakerów.

Raport jest alarmujący. Wynika z niego, że wielu handlowców nie stać na profesjonalne zabezpieczenia. Hakerzy, którzy są aktywni na tego typu stronach, mogą np. w łatwy sposób zmienić adres dostawy, a nawet – po zdobyciu numery karty kredytowej – zrobić pokaźne zakupy na nazwisko nieostrożnego klienta.

Jak wystrzegać się niebezpiecznych sklepów? Polecam dokonywanie zakupów tylko w sklepach, które oferują szyfrowaną transmisję danych, czyli przysłowiową żółtą kłódeczką - mówi jeden z poznańskich informatyków.Podczas zakupów w sklepach internetowych warto również unikać wyjątkowych okazji i migających banerów.

Czym może skończyć się wyciek danych? W USA hakerzy włamali się na serwer sekshopu. Teraz zaczynają się próby wymuszeń na klientach tego sklepu - podkreślają autorzy raportu. Jak twierdzą, w Polsce tego typu przestępstwa są tylko kwestią czasu.

Rocznie w Polsce przybywa tysiąc sklepów internetowych.