Tadeusz Sobolewicz, były więzień niemieckich obozów m.in. Auschwitz, Buchenwald i Flossenbuerg, a po wojnie aktor, zmarł w Krakowie w wieku 90 lat. „To był pełen energii, wspaniały człowiek, który z ogromnym poświęceniem przekazywał prawdę o Auschwitz poprzez swoje książki, artykuły i liczne spotkania z młodzieżą polska i niemiecką” – podkreślił jego przyjaciel i historyk z Muzeum Auschwitz Adam Cyra.

Tadeusz Sobolewicz urodził się 25 marca 1925 r. w Poznaniu. Jego prawdziwe nazwisko brzmiało Władysław Sowiźrał. Nowe przybrał podczas niemieckiej okupacji. Był synem ppłk. Stanisława Sowiźrała, założyciela i pierwszego komendanta obwodu tarnowskiego Służby Zwycięstwu Polski-ZWZ, deportowanego do Auschwitz 20 lutego 1942 r. i zgładzonego cztery miesiące później w komorze gazowej. Jego matka Ludgarda, również aresztowana, trafiła do KL Ravensbrueck. Po wyzwoleniu 2 maja 1945 r. wróciła do Polski.

Sobolewicz przed wybuchem wojny był uczniem gimnazjum i harcerzem. Po wkroczeniu Niemców działał w ruchu oporu. Został łącznikiem dowódcy obwodu ZWZ w Tarnowie, a następnie w Częstochowie, gdzie został aresztowany 1 września 1941 r. trafił do więzienia Gestapo na Zawodziu. Stamtąd został deportowany do Auschwitz 20 listopada 1941 r. transportem z dystryktu radomskiego, a następnie przeniesiony do Buchenwaldu i Flossenbuerga. Wyzwolenia doczekał w okolicach Regensburga w maju 1945 r.

Po wojnie powrócił do Polski i podjął studia aktorskie. Występował w teatrach Śląska, Zagłębia Dąbrowskiego i Krakowa. Był też autorem wspomnień "Wytrzymałem, więc jestem" i "Mieć kogoś".

Na emeryturze zamieszkał w Krakowie. Bardzo często spotykał się z młodzieżą polską i niemiecką. Takich spotkań odbył ponad 1,5 tys. W 2007 r. został odznaczony niemieckim Krzyżem Zasługi na Wstędze za pracę edukacyjną, którą prowadził z młodymi ludźmi, przyczyniając się do porozumienia obu narodów.

Podczas wizyty Benedykta XVI w byłym obozie Auschwitz, 28 maja 2006 r., Tadeusz Sobolewicz, był jednym z 31 byłych więźniów, którzy witali papieża przy Ścianie Straceń na dziedzińcu bloku 11. Ojciec Święty oddał tam hołd zgładzonym przez Niemców.

(mn)