To tylko przykład jednego z maili naszych słuchaczy, które od rana przychodzą na skrzynkę fakty@rmf.fm. To reakcja na kampanię policji pod szokującym tytułem „Idzie wiosna, będą warzywa”, która ma zwrócić uwagę na zagrożenie, jakim są nieodpowiedzialni motocykliści.

idzie wiosna... zaczyna się piękny czas roku. Motocykle. Witam. Przewrotnie zapisałem temat tak a nie inaczej. Dla mnie i dla wielu moich znajomych i dla tysięcy 'normalnych' motocyklistów w kraju zaczyna sie długo oczekiwany czas - sezon. Dla tysięcy z nas będzie to czas, o którym będziemy myśleć przez kolejna zimę i rozpamiętywać odwiedzone miejsca oraz wspominać poznanych dzięki naszemu hobby ludzi. Trudno mi Was winić za tak jednostronne podawanie 'faktów' do wiadomości publicznej bo znacznie łatwiej jest opowiedzieć o tym co wszyscy widza i co tepią: jazda na kole, wyprzedzanie na trzeciego, jazda po mieście grubo ponad 'stówkę', niż o tym co dobrego może wyniknąć z bycia motocyklista. Tymczasem motocykl to nie tylko pojazd ale dla wielu styl życia i sposób na życie. Byłoby milo gdyby radio, mając możliwość bycia medium opiniotwórczym pokazywało Wszystkie strony motocyklizmu. Żeby również mówiło o tym ze chamstwo kierowców samochodów wobec wielu Bogu ducha winnych motocyklistów jest *nagminne* i również stwarza ogromne zagrożenie /niespoglądanie w lusterka, zajeżdżanie drogi, zajeżdżanie drogi w korkach, przyspieszanie podczas wyprzedzania.../. Jestem motocyklista od ponad 15 lat i mam do 'samochodziarzy' czy 'katamaranów' również wiele pretensji jako człowiek, który przejeżdża rocznie ponad 10 tys. km na motocyklu i widzi naprawdę sporo negatywnych zachowań. Część z nich bierze sie z prostego chamstwa właśnie. Spora jednak część bierze się z negatywnego nastawienia społeczeństwa w wyniku takich 'kampanii'. Z poważaniem i dwukołowym pozdrowieniem. Mateusz S.

Witam. Jestem motocyklistą i również kierowcą samochodu. Jeżdżę niestety nie na plastiku tylko chooperem ważącym ponad 300 kg i widzę często reakcje "kierowców" puszek na jadący motocykl. Najczęściej nie widzą oni motocykla i nie biorą pod uwagę tego, że zajeżdżając drogę bez używania kierunkowskazów sami stwarzają zagrożenie na drodze nie mówiąc o patrzeniu w lusterka. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem na nieodpowiedzialnych motocyklistów jest stworzenie kilku rodzajów prawa jazdy kat. A tak jak jest w normalnych cywilizowanych krajach. np. do 20 kM, do 40kM, do 60kM i powyżej 60kM. Jak dojdzie taki ktoś do najwyższej mocy pojazdu to ma już około 30 i zaczyna inaczej myśleć o życiu i jest bardziej odpowiedzialny za siebie i innych. Dodatkowo Panowie kierowcy "puszek" jak jedziecie w korku to zostawiajcie więcej miejsca pomiędzy pasami nawet nie dla przejeżdżających motocykli i skuterów ale łatwiej wtedy jest zrobić miejsce dla jadących pojazdów uprzywilejowanych np. karetek pogotowia. "Nie jedź szybciej niż twój Anioł Stróż potrafi latać"
Dzień dobry. Nam strażakom podobnie jak policji zdarzają sie wyjazdy do wypadków gdzie przyczyna była nadmierna prędkość motocyklisty a także czasami nie ustąpienie pierwszeństwa przejazdu innym pojazdom. Dlatego zgodzę sie z wypowiedzią "przyszła wiosna będą warzywa". Pozdrawiam. Michał , słuchacz RMF FM.
„Mnie hasło policji nie szokuje” - pisze do nas Anna i dodaje: "jest odpowiednie do poziomu głupoty motocyklistów, powinno im się zabierać motor po złamaniu przepisów drogowych".
Inny nasz słuchacz przypomina wszystkim kierowcom: patrzcie we wsteczne lusterka!!
Ludziom bez wyobraźni nie powinno dawać się prawa do takich przyjemności i stwarzania zagrożenia dla innych – pisze inny słuchacz.
Czy tylko motocykliści szaleją na drogach? - pyta Marek - dodając: robicie z nas zabójców szalejących na drogach. Skutkuje to tym że wśród kierowców agresja wobec motocyklistów wzrasta.
Odnośnie motocyklistów to faktem jest, że wielu z jeździ brawurowo i bez wyobraźni) ale i kierowcy wcale nie są gorsi (ośmielam się twierdzić nawet , że statystycznie znacznie gorsi) – pisze Jurek.
Witam! Jestem jednym z kandydatów na warzywo - jeżdżę na ścigaczu. W większości słyszę tylko słowa krytyki pod adresem motocyklistów: nieodpowiedzialni, samobójcy, idioci itp. Cztery kolejne sezony miałem okazję poszaleć na torach wyścigowych, gdzie do tych właśnie szaleństw są odpowiednie warunki. A ile mamy torów w Polsce? JEDEN, w Poznaniu a na dodatek okoliczni mieszkańcy dążą do tego by go zamknąć, bo hałas im przeszkadza. Może ktoś pomyśli o tym, żeby wybudować jeszcze przynajmniej jeden tor albo przystosować istniejący np. w Miedzianej Górze k/Kielc. Nikomu na tym nie zależy a na torze kieleckim jedyne cykliczne "imprezy" to handel samochodami, zielskiem, meblami...Budujemy stadiony dla piłkarskich miernot, czemu nie wybudować choćby jednego toru dla miłośników motocykli? może pomogłoby to ściągnąć szaleńców, których faktycznie nie brakuje, z ulic. Pozdrawiam - Biker
Witam, Jestem kierowcą samochodu i zauważyłem, że problem nie tkwi w tym, że my "kierowcy w puszkach" nie patrzymy we wsteczne lusterko, lecz z tego że motocyklem można się poruszać dość sprawnie po naszych zatłoczonych ulicach, a my "puszkarze" musimy cierpliwie czekać i zajeżdżamy drogę motocyklom z zazdrości, myśląc sobie, że jak ja stoję to niech i oni stoją i czekają na swoją kolejkę. Ja tak nie robię i przepuszczam motocyklistów - może jak zrobię prawo jazdy na motocykl i kupie sobie pięknego Harleya to może będę trafiał na takich kierowców jak ja, który przepuszcza myślących motocyklistów, ale którego wkurza zajeżdżanie drogi przez inne pchające się samochody czy motocykle. Sami motocykliści nie są tez bez winy, mam koleżankę która cofając z uliczki zajechała drogę motocykliście (źle oceniła jego prędkość), który jechał przez małą miejscowość grubo ponad 100 km/h w niezapiętym kasku i w klapkach - niestety zginął na miejscu. Motocykliści - zastanówcie się, że w takich sytuacjach stwarzacie zagrożenie dla innych kierowców, pieszych a najgorsze jest to obciążenie psychiczne, że się kogoś zabiło.
Witam! Sam jeżdżę motocyklem i wiem jazda to jedno, ale w ekstremalnych warunkach trzeba umieć zahamować! i tego powinni tez uczyć na kursach. Pozdrawiam Krzysztof.
Mieszkam na podmiejskiej ulicy (linia prosta ! ). Od wiosny w prawie każdą niedzielę po południu odbywają sie tu "wyścigi" - pokazy mumii na motorach. Co może stać się jeśli jakaś babcia lub dziecko zapomni , że to już niedzielne popołudnie i ..wtargnie na jezdnię? A na poboczu stoi fotoradar. Ale kogo złapie? Tylko kierowcę samochodu. Pozdrawiam. Nina
Witam, dorzucam swoje "3 grosze" do toczącej się dyskusji. Otóż mam w aucie użytkowanym na co dzień lusterka ponadprzeciętnych rozmiarów i widać w nich więcej niż w większości osobówek ale do jasnej cholewki drodzy motocykliści dajcie mi szansę abym Was zdążył dostrzec - bo jazda autem nie polega na bezustannym kontrolowaniu obszaru za autem spoglądam co 30-90 sek oraz zawsze przed zmianą pasa - a pojazd przy 150km/h w ciągu 30 sekund jazdy pokonuje ok 1250m!!! 1250 metrów wzniesienia, zakrętu skrzyżowania kierowca taki przeciętny jak ja spojrzy w lusterko a za chwilę widzi przed sobą motocykl który nie wiem skąd nadjechał i w jakim kierunku pomknął. Pozdrawiam wszystkich kierowców - tych 2-óch i 4-ech kółek.
Piszecie tylko o tych złych motocyklistach! A nikt nie pamięta o akcjach typu "Mikołaje na motorach" , czy o zafundowaniu quada dzieciom chodzącym do szkoły przez las przez grupę motocyklistów. Kuba