Wielkopolska policja dotarła do rodziny Polaka, który z zanikiem pamięci zgłosił się do polskiego konsulatu w Londynie. Mężczyzna nie pamiętał, jak się nazywa ani jak znalazł się na Wyspach. Twierdził, że najprawdopodobniej pochodzi z Poznania i że ma córkę Lenkę.

Mężczyzna zgłosił się do polskiego konsulatu w nocy z piątku na sobotę. Pracownikom placówki powiedział, że nie pamięta, jak się nazywa ani w jaki sposób dostał się do Wielkiej Brytanii. Przypuszczał, że przyjechał na Wyspy z Danii mniej więcej w środku tygodnia. Mówił również, że pochodzi chyba z Poznania.

Ze względu na stan zdrowia umieszczono go w szpitalu św. Tomasza w Londynie, a brytyjska policja zaapelowała o pomoc w ustaleniu jego tożsamości.

Ostatecznie do rodziny Polaka udało się dotrzeć wielkopolskim policjantom. Na fotografii rozpoznał go ojciec. Funkcjonariuszom powiedział, że syn wyjechał na Wyspy do pracy.

(bs, edbie)