Już siedem psów ze schroniska w kieleckich Dyminach znalazło swoich wirtualnych opiekunów. Miłośnicy czworonogów, którzy nie mają warunków, by przygarnąć je do swojego domu, kupują pupilom karmę lub przekazują pieniądze, by schronisko mogło zapewnić im właściwą opiekę.

Już siedem psów ze schroniska w kieleckich Dyminach znalazło swoich wirtualnych opiekunów. Miłośnicy czworonogów, którzy nie mają warunków, by przygarnąć je do swojego domu, kupują pupilom karmę lub przekazują pieniądze, by schronisko mogło zapewnić im właściwą opiekę.
Jeden z psów ze schroniska /Michał Michta /RMF FM

12-letnim Władkiem zajmują się uczniowie jednej z podstawówek z Kielc. O to, by 2-letni Bosman i Azim mieli wszystko czego potrzebują dba rodzina z Krakowa. Pani Ewa z Kielc troszczy się z kolei o 11-letniego Barchana. 

W kieleckim schronisku dla bezdomnych zwierząt jest obecnie ponad sto psów.

Jak tłumaczy Marta Grabowska z palcówki w Dyminach, nie trzeba się do nich zgłaszać osobiście, by wirtualnie adoptować psa.

Tutaj są ludzie, którzy adoptowali psiaki nie tylko z Kielc, ale także z innych miast - oni zgłaszają się do nas telefonicznie, mailowo bądź przez Facebooka. Każda osoba, która chce adoptować wirtualnie naprawdę sama decyduje, ile może wydać na niego - dodaje.

Chcesz pomóc? Zajrzyj na stronę schroniska.

(abs)