Niepewność, ryzyko i frustracja – to codzienność mieszkańców powiatu brzezińskiego w Łódzkiem, przez który będzie przebiegać trasa Kolei Dużych Prędkości. Do wyboru są 4 warianty, ale ten najbardziej promowany przez władze Centralnego Portu Komunikacyjnego jest najbardziej kolizyjny – przestrzega działaczka Nowej Lewicy.

Ludzie nawet nie remontują swoich domów, bo nie mają pewności czy za pół roku budynki nie pójdą do wyburzenia - zauważa wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy w Łódzkiem i jednocześnie mieszkanka powiatu brzezińskiego - Elżbieta Żuraw. Przez środek miejscowości Przecław przebiega trasa szybkiej kolei, tnie ją na pół i to jeszcze jest mało, że sąsiad do sąsiada nie będzie mógł przejść przez miedzę, ale będzie musiał robić kilometry do przejazdu kolejowego. 

Jakby tego było jeszcze mało, trasa ma przecinać punkt uzdatniania wody, która zaopatruje w wodę pitną, w wodę czystą okolicznych mieszkańców; przez budynek Ochotniczej Straży Pożarnej; przez bibliotekę gminną; przez dom kultury i przez stary, wojenny cmentarz w Adamowie z czasów I wojny światowej, który jest wpisany do rejestru zabytków.

Problem z przebiegiem Kolei Dużych Prędkości w Łódzkiem, dotyka kilku tysięcy osób. W najmniej korzystnym wariancie najbardziej ucierpią mieszkańcy Przecławia - wsi koło Brzezin.

Ludzie w niemym proteście - poprzez wywieszenie banerów na ogrodzeniach domów - wyrażają sprzeciw wobec szybkiej kolei. Nam się nie mieści to w głowie, bo to przecina naszą wieś - opowiada reporterce RMF FM młoda kobieta. U nas kolej będzie szła z tyłu domu, gdzie planujemy zrobić dzieciom plac zabaw, więc to jest hałas i brak komfortu dla dzieci. To jest niewyobrażalne! Mamy nadzieję, że w ogóle do tego nie dojdzie. 

Mężczyzna, który mieszka w Przecławiu od urodzenia, również nie chce tak blisko KDP. Tragedia! Nikt nie chce być podzielony - mówi. Niektórzy z sąsiadów już myśleli, żeby sprzedać domy i wyprowadzić się. Córka może chciałaby się w pobliżu pobudować, ale czekamy. Pani w podeszłym wieku zauważa: Remiza strażacka, ujęcie wody, trzy studnie głębinowe, które zasilają w wodę okolicę - to wszystko byłoby do zlikwidowania? Przecież to jest nie do pomyślenia!

Ostatnio pytany przez nas prezes CPK, zapewniał, że jeszcze nic nie jest przesądzone, a decyzja po konsultacjach społecznych ma być podjęta w tym roku.

Posłanka Nowej Lewicy przypomina, że Kolej Dużych Prędkości jest częścią projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Wydaliśmy na to prawie 100 mln zł, ale lepiej zatrzymać ten projekt teraz, niż dopisać do tego jeszcze dwa zera, zmienić cyfrę na początku i wydać kilkadziesiąt miliardów złotych - dodaje posłanka Anita Sowińska.